Upraszczając programowanie - o platformach low-code

Czy technologia może zastąpić programistów i rozwiązać problem braku specjalistów, na który cierpią cyfryzujące się branże i tysiące organizacji z całego świata? Nie jest to scenariusz zupełnie nieprawdopodobny, co pokazują zyskujące na znaczeniu platformy low-code, umożliwiające szybkie budowanie aplikacji. 

Świat szukający programistów

Specjaliści IT pozostają od lat na szczycie listy najbardziej poszukiwanych i potrzebnych zawodów świata. Posiadający odpowiednią wiedzę i umiejętności programiści są niezbędni organizacjom, a także całym branżom, które chcą w pełni wykorzystać potencjał technologii, zadbać o szybkość reagowania na trendy i sprawnie zrealizować założenia cyfrowej transformacji. Doskonale widzimy to na co dzień w GlobalLogic – rośnie liczba i stopień skomplikowania projektów realizowanych dla naszych klientów, a wraz z nimi też liczebność naszych zespołów. Każdego miesiąca kolejni inżynierowie, testerzy i developerzy dołączają do zespołu GlobaLogic, by działać na rzecz rozwoju technologii i takich sektorów, jak automotive, opieki medycznej czy usług finansowych. 

Publikowane raporty od lat wskazują, że potrzeby świata wielokrotnie przekraczają dostępną liczbę specjalistów. Jak w tej sytuacji załatać gigantyczną wyrwę, która hamuje i utrudnia rozwój cywilizacyjny? Pewnym rozwiązaniem mogą okazać się platformy low-code. 

Dlaczego platformy low-code są potrzebne?

Platformy low-code (Low-code development platform [LCDP]) bazują na wizualnym podejściu do tworzenia oprogramowania. Cechując się prostotą obsługi, umożliwiają szybkie i elastyczne projektowanie aplikacji biznesowych. To tak w dużym skrócie, a mówiąc jeszcze prościej – pozwalają z poziomu interfejsu graficznego i na przykład mechaniki przeciągnij i upuść (drag & drop) budować w czasie rzeczywistym nowe rozwiązania. Tym samym mogą służyć wręcz wyeliminowaniu konieczności programowania. Nawet osoba bez specjalizacji i wysokich kwalifikacji może za pomocą platform low-code tworzyć nowe aplikacje biznesowe, które działają, a jednocześnie są zgodne z obowiązującymi standardami oraz łatwe do zintegrowania z funkcjonującymi systemami. 

Potencjał platform low-code sprawia, że w ich stronę kierują swoją uwagę kolejne organizacje, a nawet całe sektory, które chcą usprawniać procesy biznesowe. To nie tylko potencjalnie skuteczny sposób na odciążenie programistów i kontynuowanie pewnych działań nawet pomimo braków kadrowych, ale jednocześnie szansa na bardziej efektywne wykorzystanie posiadanych zasobów. Obecnie popularność platform szybko rośnie, co ma bezpośredni związek z wypracowaniem i powszechnym stosowaniem wspólnych standardów programistycznych. Jak przewiduje Gartner, już w 2025 roku z ich wykorzystaniem będzie powstawać 70% nowych aplikacji w organizacjach. W 2020 roku w ten sposób projektowano mniej niż jedną czwartą nowych rozwiązań. Rozwijający się biznes, chcący nadążyć za szybkim tempem rozwoju technologicznego, nie może takiej możliwości ignorować. 

Oczywiście należy przy tym zaznaczyć, że LCDP nie oznaczają rewolucji i końca programistycznego świata jaki znamy. To nowa możliwość, pewnego rodzaju usprawnienie, które ma swoje ograniczenia, ale przy właściwym wykorzystaniu przynosi znaczące korzyści, choćby w automatyzacji procesów biznesowych. O tym przekonują zresztą przykłady ze świata. 

Jak platforma low-code wpływa na sytuację na rynku IT

Jakie są zastosowania platform low-code? Zapewniając lepszy punkt startowy, umożliwiają szybsze osiągnięcie efektów – stworzenie funkcjonalnych prototypów aplikacji mobilnych, stron czy silników obsługi procesów. Przyspieszają prace koncepcyjne, etap prototypowania czy testy, a tym samym pozwalają szybciej osiągnąć cel niż ma to miejsce w przypadku tradycyjnych metod tworzenia oprogramowania. Kiedy więc organizacje wykorzystują obecnie potencjał platform LCDP? 

Jednym z częstszych przykładów są sytuacje, w których firma potrzebuje rozwiązania idealnie dopasowanego do swoich potrzeb. W momencie, kiedy dostępne na rynku aplikacje i usługi zostawiają pewne procesy biznesowe niezagospodarowane, przedsiębiorstwa postanawiają wypełnić lukę własnoręcznie. Tworzą samodzielnie uzupełnienie tych zewnętrznych produktów lub nawet projektują coś całkowicie je zastępującego i wypełniającego wszystkie pola zapotrzebowania. 

Każdy biznes działa nieco inaczej, organizacje mają pewne cechy charakterystyczne dotyczące realizowanych procesów i tylko w taki sposób są w stanie zagwarantować sobie rozwiązania idealnie wpisujące się w prowadzony profil. Mówimy więc zarówno o narzędziach umożliwiających zarządzanie projektami lub przeznaczone do elektronicznego obiegu dokumentów, jak i na przykład aplikacjach, które zapewnią nowe funkcjonalności i uzupełnią lub połączą wykorzystywane rozwiązania chmurowe bądź systemy ERP. 

Swoboda zapewniana w zakresie kreacji i modyfikacji aplikacji sprawia, że wiele organizacji decyduje się właśnie poprzez platformy low-code usprawniać wewnętrzne procesy. Szczególnie często decydują się na to większe firmy i korporacje, które mają opracowane strategie i z reguły dużo szerszy zakres współpracy z partnerami biznesowymi. A im więcej tych punktów kontaktu, tym więcej systemów i aplikacji biznesowych, a przez to też potencjalnych miejsc, w których dostępne na rynku rozwiązania nie do końca spełniają wszystkie oczekiwania. 

Low-code development platform w świecie cyfrowej transformacji 

W 2021 roku o cyfrowej transformacji nie można już mówić w kontekście wartego uwagi trendu. To niezbędny krok w zakresie rozwoju, pozwalający na osiągnięcie przewagi konkurencyjnej, efektywną współpracę biznesową z partnerami i odpowiedź na potrzeby klientów. Jak jednak wdrażać wszystkie nowoczesne rozwiązania i technologie, kiedy brakuje programistów i inżynierów? Platformy low-code stanowią dzisiaj pewnego rodzaju pomost, sposób na obejście problemu i działanie nawet pomimo tak dużych deficytów kadrowych na rynku IT.

Korzystają z nich wszystkie sektory i firmy o różnej wielkości. Małe przedsiębiorstwa, które chcą dopasować dostępne rozwiązania do własnych potrzeb i wielkie korporacje, które muszą usprawnić proces zarządzania danymi zbieranymi w globalnych bazach i lokalnych systemach. Dzięki wykorzystaniu platform low-code korzyści odnoszą tak organizacje szukające szybszego onboardingu klientów i przyspieszenia wewnętrznych procesów biznesowych, jak i przemysł, który może wdrażać cyfrową obsługę maszyn w fabrykach czy integrować aplikacje ułatwiające szkolenia specjalistów. Dla wszystkich użytkowników biznesowych rozwiązania low-code stają się furtką do bezpiecznego rozbudowywania software’u i usprawniania procesów.

To ważne, bo współczesny świat stoi na cyfrowych fundamentach. Regularnie słyszymy i mówimy o sprzedaży omnichannelowej, o technologicznych nowinkach wpływających na wygodę i bezpieczeństwo użytkowników czy konsumentów. Niezależnie od zawodu czy branży – niemal każdy sektor korzysta z oprogramowania, by realizować swoje zadania. Wymagania biznesu zrzucają na barki programistów ogromną odpowiedzialność i presję oczekiwań, których przy obecnej liczbie specjalistów nie są w stanie zaspokoić. Wyjście z sytuacji oferuje sama technologia – platformy niskokodowe to szansa na utrzymanie szybkiego tempa rozwoju i rozwiązanie kwestii „wąskiego gardła”, z którym od kilku lat mierzy się nasz cyfryzujący się świat. 

Czy platforma low-code sprawdzi się zawsze i wszędzie? Co z rozwiązaniami no-code, ale też wyzwaniami, które stanowią mocno skomplikowane systemy i aplikacje krytyczne? O tym wszystkim opowiemy przy następnej okazji na naszym blogu. Już dzisiaj zapraszamy na nowe wpisy o trendach i nowinkach ze świata IT.

Dołącz do GlobalLogic i bądź blisko innowacji!

Każdego dnia zespoły GlobalLogic są blisko nowych rozwiązań, które wpływają na otaczający nas świat. Nasi specjaliści często stykają się z technologiami, które upowszechnią się dopiero za jakiś czas. Chcesz mieć wpływ na rozwój samochodów, rozwiązań internetu rzeczy lub sektora medycznego? Sprawdź nasze oferty pracy! Szukamy specjalistów o różnym profilu do naszych biur we Wrocławiu, Krakowie, Szczecinie, Łodzi, Koszalinie, Zielonej Górze i Bydgoszczy, a także osób zainteresowanych pracą zdalną.